Ekstrakcja oleju z konopi – warto wiedzieć…

Od zawsze w kręgu zainteresowań nauki są również tzw. alternatywne formy leczenia.  Idą za tym zawsze pytania czy takie sposoby są bezpieczne, skuteczne? Czy nie wykluczają się z oficjalnie przyjętymi normami? Często bywa że wiedza specjalistów jest ograniczona w tym temacie a zalecenia ich są sprzeczne. Dlatego w wielu przypadkach chorzy sami decydują się na szukanie nowych alternatywnych metod, i często też na własną odpowiedzialność.

Specjalnej uwagi wymagają pacjenci którzy są już u schyłku swej choroby, np. cierpiący na nowotwory. Doświadczają bólu, nudności, duszności i wymiotów, wszystko to jest skutkiem chemioterapii. Takimi pacjentami zajmują się specjaliści medycyny paliatywnej. Mają oni za zadanie jak najwięcej złagodzić te uboczne dolegliwości po chemioterapii. Wiadomym jest że w niektórych przypadkach podawanie leków czy zabiegi operacyjne nie dają najlepszych efektów. Dlatego wciąż rośnie zainteresowanie medycyną alternatywną. Przedkłada się to na stały wzrost ilości badań klinicznych pod względem efektywności i bezpieczeństwa tych metod.

Okazuje się że medycyna tradycyjna jak i alternatywna wcale się nie wykluczają, ale wręcz przeciwnie, to właśnie łączenie ich zalet przynosi najlepsze korzyści pacjentom. Dla przykładu akupunktura, która jest połączona z leczeniem przeciwbólowym daje dużo lepsze efekty niż same leki. Tak samo masaże , muzykoterapia, joga, homeopatia. Jednak często nie może to być oficjalnie uznawane za wiarygodne źródło dowodów gdyż większość takich testów obejmuje tylko nie wielkie grupy chorych.  Dlatego też powyższe sposoby powinny być jedynie uzupełnieniem terapii konwencjonalnej, dlatego że nie ma wielu naukowych dowodów aby uznać ich skuteczność i pozwolić zastąpić metody tradycyjne.

Jeśli chodzi o marihuanę i uzyskiwane z niej preparaty wiadomo że przynoszą one pewną ulgę w chorobie nowotworowej i dają ulgę w niepożądanych objawach chemioterapii, także przeciwdziałają wyniszczeniu przywracając choremu apetyt. Olej RSO w ostatnich latach zdobywa co raz większą popularność. Nie tylko łagodzi te przykre objawy ale sam w sobie jest lekarstwem na raka.

Olej ten jest koncentratem uzyskanym z kwiatów konopi, jest bardzo gęsty i lepki. Zawiera bardzo wysokie stężenie alkaloidów m.in. THC, i zachowuje w sobie wszystkie pozostałe substancje aktywne. Metoda ekstrakcji oleju z konopi jest dość łatwa i może być przeprowadzona w warunkach domowych przez każdego kto dysponuje dobrej jakości marihuaną.

Rick Simpson jest bardzo znaną postacią propagującą używanie tego oleju i twierdzi że olej ten stosował miejscowo i wyleczył nim raka skóry. Na swojej własnej stronie oraz w filmie „Run from the cure” czyli „Ucieczka od terapii” przedstawia wraz z detalami cały proces pozyskiwania oleju przy użyciu rozpuszczalników jak nafta czy eter naftowy. Zaraz po tym na forach internetowych pojawiły się nowe sugestie jak zmodyfikować procedurę tak aby wyprodukowany olej miał jeszcze lepsze właściwości.

Dwoje naukowców z Włoch i z Holandii zajęli się tym na poważnie. Mieli specjalną aparaturę która pozwoliła bardzo szczegółowo zbadać skład uzyskiwanego oleju, który był pozyskiwany  różnymi metodami i przy użyciu różnych rozpuszczalników. Badali olej pod kątem zawartości THC oraz innych alkaloidów, terpenów jak i zanieczyszczeń. Jako próbki użyto oleju który wyprodukował w domu jeden z pacjentów właśnie przy pomocy receptury Ricka Simpsona. Celem badań było w wybranie jak najlepszej metody produkcji, tak aby powstały olej miał jak najwięcej swoich naturalnych związków i jednocześnie zawierał jak najmniej toksyn.

Do produkcji użyto jedynie żeńskich kwiatów marihuany odmiany Bedrocan. Przed rozpoczęciem procedury były wysuszone i przechowywane w temperaturze  -20ᵒC. Wszystko składało się z kilku etapów, najpierw były podgrzewane w piekarniku w 145ᵒC lub w kąpieli wodnej w 100ᵒC, potem ekstrahowanie przy pomocy nafty, eteru naftowego, czystego etanolu oraz oliwy z oliwek.

Pierwszy etap ma na celu wzmocnienie ekstraktu poprzez podgrzewanie. Marihuana zawiera w sobie wiele substancji lotnych które pod wpływem podwyższonej temperatury szybko się z niej ulatniają. Okazuje się że przy gotowaniu już przez 5 minut większość z nich odparowuje a gdy poddać działaniu jeszcze wyższych temperatur to praktycznie ulatniają się całkowicie.

W kwestii rozpuszczalników, wszystkie po za naftą wykazywały 15% THC i THCA w produkcie końcowym. W przypadku nafty było to dwa razy więcej – 33%. Jednak używanie w procesie produkcji nafty i eteru naftowego, pomijając fakt że są łatwopalne to uzyskany olej zawierał w sobie zanieczyszczenia.  Jest to niebezpieczne ponieważ substancje zawarte w tych rozpuszczalnikach same działają jak karcynogeny. Nie udało się też nawet w warunkach laboratoryjnych oczyścić otrzymanego oleju z pozostawionych w nim zanieczyszczeń. Autorzy eksperymentu uważają że nie powinno się używać oleju pozyskiwanego w warunkach domowych, ze względu na niebezpieczeństwa takie jak łatwopalność i toksyczność. Na pewno bezpieczniejszym ale za to droższym wyjściem w tej sytuacji jest użycie alkoholu z tym że pozostawia pomimo późniejszej filtracji nie fajny posmak i zmieniony kolor. Natomiast najbezpieczniejszym rozpuszczalnikiem pod każdym względem okazała się oliwa z oliwek.

Podane stężenia kannabinoli które zostały za pomocą różnych metod ekstrakcji różnią się w zależności od wieli czynników jak i również od użytej do produkcji marihuany. Problemem dla konwncjonalnej medycyny jest uzyskanie pewnego standardu jeśli chodzi o produkcję oleju, tak aby miał w sobie stałą dawkę substancji aktywnych. I to jest warunek konieczny by móc obiektywnie porównać wyniki badań przy leczeniu olejem.

Autorzy projektu zastrzegają że celem ich nie było propagowanie używania olej do celów samoleczenia, jedynie byli zaniepokojeni mnogością metod jego produkcji oraz brakiem testów składu otrzymywanego produktu, dlatego zdecydowali się zrobić taką analizę. Chcieli dowiedzieć się który proces jest najbezpieczniejszy i w końcowym rezultacie da najczystszy i najwyższej jakości olej i jednocześnie jak najmniej zanieczyszczony.

medycznyolej.org